poniedziałek, 13 stycznia 2014

Winter delights

Czy będąc zmarźluchem można lubić zimę? Czasem - tak :) zwłaszcza tę piękną śnieżną, białą, cichą. Zimę spędzaną w świetle i cieple kominka, z filiżanką (lub wielgachnym kubkiem) smakowej herbaty (lub jeszcze lepiej kawy). Z drutami w ręku i projektem ciepłego sweterka w głowie. W lesie, z nartami na nogach. W kuchni, piekąc jabłka. No i mamy temat na dziś:) Pieczone jabłka są idealnym deserem na zimowe wieczory, zwłaszcza, gdy zagorzała frutarianka musi ograniczyć się do jabłek i bananów. Pieczone jabłka to specjalność mojego taty. Ile kucharzy, tyle jabłkowych preferencji - naszą specjalnością są te faszerowane konfiturą wiśniową. I nie wiadomo co bardziej poprawia nastrój, słodycz czy piekarnik rozgrzany do czerwoności (blokowy odpowiednik kominka:D). Smacznego!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz