poniedziałek, 29 grudnia 2014

Święta część 2:)

Dziś obiecana i przez niektórych wyczekiwana:) maleńka fotorelacja z domu moich Rodziców. Spędzamy tam dużo czasu, dlatego i my mamy szansę cieszyć się wyjątkowością dekoracji, które przygotowuje moja Mama. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że dekorowanie lokali i dopieszczanie szczegółów jest naszą wspólną pasją (moich koleżanek aż tak to nie podnieca, więc tym lepiej, bo mam z kim gadać, analizować i wymyślać;)). Zdjęcia niestety robione w światłach lamp, ale co tam! Zapraszam:)
















A na deser święta w wykonaniu mojego szanownego męża:D Tu akurat udaje, że czyta;)
 

Krótko i treściwie:) Mam jeszcze trochę zdjęć grudniowych dekoracji;) Wiem, że to już nie najlepsza pora, ale nie mogę się powstrzymać:)

Póki co delektuję się wolnym czasem. Niech trwa. Tyle mam planów, a doba jak zwykle się kurczy duży szybciej, niż myślałam. Wszystko jednak wskazuje na to, że przynajmniej spotkań towarzyskich nie zabraknie:) Gotowania też nie:)

Jak tam Wasze plany sylwestrowe? Bardzo jestem ciekawa:) Ja już kupiłam wielką pakę czipsów, tak na pożegnanie, bo od nowego roku zarzucam przekąski i słodkości. Wielki żal;)

Pozdrawiam:)


2 komentarze:

  1. Wow, ale choina! :-) I jakie śliczne bombki.. skąd masz te ptaszyska? :-) Pora w sam raz na dekoracje, po świętach wreszcie mam czas na przeglądanie blogów, więc wrzucaj do woli :-) Trzymam kciuki za wszelkie Twoje plany, i za rozwód z czipsami też :-) U mnie Sylwester już był, jutro zakładamy piżamy i robimy maraton filmowy. Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na choinkę prawie brakło miejsca;) Ptaszyska są mega wyczesane, zeszłoroczny łup z TK Maxxa oczywiście, no i pluję sobie w brodę, bo były 2 pudełka, mamę namówiłam na jedne, drugie trzymałam w ręce, ale odłożyłam ("Tylko nie wydaj całej kasy" się kłania;)). Do tej pory żałuję! Sowa to nowy nabytek z tyskiej giełdy:) O, my po powrocie z sylwestrowej kawy planujemy "Idę", DVD czeka na swój czas od wiosny, ciekawe, czy nam się uda jutro;) Udanego świętowania!

    OdpowiedzUsuń