piątek, 16 grudnia 2016

Odliczanie

Witajcie, Kochani:) Jeśli jeszcze ktoś tutaj zagląda... Czas ma to do siebie, że im się bardziej śpieszymy, tym szybciej płynie. Dlatego w moim domu regularnie kalendarz adwentowy Bąka zawisa z tygodniowym opóźnieniem, a sezonowe zdjęcia odkrywam w aparacie, kiedy są już mocno przeterminowane (ach te piękne jesienne ujęcia, już zdążyłam zapomnieć, że kiedyś je zrobiłam;)).

W przedświątecznej gonitwie coraz mniej czasu na wszystko, coraz dłuższe kolejki i korki, coraz krótsze dni i jakoś coraz więcej do ogarnięcia. To oznacza, że...trzeba odpuścić. Usiąść jak nikt nie patrzy, trzymając w dłoniach kubek z herbatą malinową, odpalić dźwięki kojące lub energetyzujące w zależności od potrzeb i pobłądzić po czeluściach internetów. Właśnie to robię:) A do tego wrzucam parę zdjęć z tegorocznych przygotowań.









I choć jestem już dość duża:) i staram uczyć się na błędach, przedświąteczna logistyka mnie przerasta, a 24. grudnia zawsze przychodzi za szybko. A jak mają się Wasze przygotowania? Ogarniacie?:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz